Spacer po Tarnowie – sesja narzeczeńska Tarnów

Spacer po Tarnowie – taki był mój zamysł na sesje narzeczeńską dla Kasi i Krzyśka.

W zasadzie to trudno nazwać to „ spacerem po Tarnowie ”, gdyż od samego początku miałem w głowie wykorzystanie do sesji dosłownie dwóch równolegle ciągnących się ulic. Zapewne czytający ten post zadają sobie pytanie co jest takiego w tych dwóch przecznicach? Ulica jak ulica, sama w sobie nie jest niezwykła. Ma kilka dziur i ubytków w nawierzchni, jednak to co czyni ją wyjątkową to mieszczące się przy niej domy. Wiek tych budynków szacuje się na ponad 100 lat, a klimat w ich obrębie jest niesamowity. Czas stanął w miejscu, nikt się nie spieszy, można zastać tam spokój i błogą ciszę. Kiedy jakiś czas temu przeczytałem w mediach społecznościowych, że zastanawiają się nad wysiedleniem ludzi z tych okolic stwierdziłem, że dobrze było by zrobić kilka zdjęć dla potomnych . Dobrą okazją ku temu była sesja narzeczeńską, którą wspólnie z Kasią i Krzyśkiem mieliśmy okazje wykonać.
Trochę o samych narzeczonych – Kasia jest, albo raczej była narzeczoną Krzyśka (była, bo pisząc ten post jest już dawno po ślubie). Krzysiek na co dzień pracuje jako operator kamery w firmie Hypertex i razem z Pawłem i Marcinem tworzą zgraną ekipę filmową. Często mamy okazje spotykać się na reportażach towarzysząc parze młodej w dniu ślubu, a współpraca z nimi to czysta przyjemność.

Na sesje umówiliśmy się tydzień przed ślubem. Poprzednie nasze plany i ustalenia skutecznie niweczył deszcz. Tym razem było inaczej. Pogoda nas rozpieszczała. Słońce rzucało ciepłe promienie na otaczające nas budynki. Początkiem sesji, nasza niewielka bo trzyosobowa grupa wzbudzała wśród okolicznych mieszkańców lekką dozę ciekawości. Ale dość szybko wszyscy wrócili do swoich codziennych zajęć i obowiązków, przez to my mogliśmy się skupić na swojej pracy – odbyć magiczny „ spacer po Tarnowie „.
Kasiu i Krzysztofie dzięki za miło spędzone chwile.

Scrolluj w dół i oglądaj z muzyką !